FB przypomniał mi, że dokładnie rok temu zaryzykowałem i posłałem w eter prośbą o wsparcie remontu naszej kuchni. Powiesiłem na swojej tablicy taki wpis:
Zaraz później wpłynęło pierwsze 10 tyś. od Pana Szymona. Wydawało mi się wtedy, że dostaliśmy tyle pieniędzy, że zrobię pół domu. Szybko zostałem sprowadzony na ziemię i okazało się, że całość wyniesie nas około 90 tyś. Jednak ta pierwsza darowizna była mocną motywacją. Długo nic się nie działo, w pewnym momencie pomyślałem, że trzeba odpuścić. A jednak ludzi, którzy chcieli się z nami podzielić dobrem było coraz więcej. W sumie wsparło nas kilkadziesiąt osób. Kuchnia jest już czynna, czekamy tylko na zamówione okapy. Jasne, zostało jeszcze trochę pieniędzy do spłaty, które trzeba jeszcze uzbierać, ale mam nadzieję, że dalej możemy liczyć na Wasze wsparcie.
Bardzo Wszystkim dziękuję.
A nasza kuchnia wygląda tak: