Bóg jest dobry i dobrze wie, co dla nas jest dobre – i chce nam to dać. Ale Bóg, tak już ma, że rzadko daje wprost do ręki. Stąd potrzebna jest nam modlitwa, która jest jak stanięcie przed półkami (czasami jest ich wiele, czasami kilka). Modlitwa nie polega na tym, by prosić o coś, co nam się (s)podoba na którejś półce, ale jest raczej prośbą o to, byśmy zobaczyli która półka jest podpisana naszym imieniem. Bo modlitwa, to wybór tego dobra, które już Bóg sam wcześniej dla nas wybrał/przygotował i wyłożył na odpowiedną półkę.
Inaczej, jak pewien chłopiec, możemy trafić do Miasta Starych Cesarzy, czyli miejsca, gdzie trafiają wszyscy ludzie, którzy proszą/sięgają po rzeczy nie z tych półek, które są dla nich przygotowane.
Na zakończenie Mszy:
- WŁAŚCICIEL kolejnego druciaka – Iga
- Bombaowo – Antosia
- Bombaewa – Dziekuję (kartki na następny tydzień)