W Niedzielę Wielkanocną patrzyliśmy szczególnie na odwróconą głowę Baranka. W Poniedziałek Wielkanocny na podniesioną nogę. A dziś – w ósmy dzień od Zmartwychwstania – centrum stanowiło promieniujące serce. Kwiaty otaczające ołtarz jakby specjalnie się rozstąpiły i utworzyły bramę zachęcającą, by jak Tomasz w Wieczerniku włożył rękę do boku Jezusa, tak by i każdy z nas mógł dotknąć się serca Baranka.
Na koniec włócznia o imieniu Tyka, ta która przebiła bok Pana Jezusa, pokazała nam, że kto do-tyka Jezusa, to już go nic nie do-tyka, i staje się jakby nie-tyka-lny! A potem jeszcze widzieliśmy jak Tyka dotyka «N» w słowie WIELKANOC i tak powstała WIELKAMOC!
Na zakończenie Mszy:
- Dziś do Bombaera (czyli do naszej kapsuły czasu) trafiła szesnasta Bombaewa nalężąca do Alicji K.