Sześć kamieni jak sześć niedziel Wielkiego Postu… Możemy zobaczyć wyraźnie rozrysowaną drogę, patrząc od lewej: Kamień pustyni… później wejście na wysoką górę – Kamień Góry Przemienienia… i potem stopniowe opadanie – Kamień Świątynny (na nim monety bankierów)… Kamień spotkania Jezusa z Nikodemem (i wąż, o którego wywyższeniu wspominał Jezus)… i na najniższym poziomie podłużny płaski kamień z ziemią, w które wpadło ziarno pszenicy, aby obumrzeć… I w ostatnią niedzielę „gwałtownie” wznieśliśmy się w górę, na Kamień Golgoty, na którym został Jezus wywyższony na krzyżu…
Ale czy to już koniec drogi? Czy będzie jeszcze jakiś siódmy kamień? Najbliższe dni właśnie ku niemu mają nas prowadzić…