[rozpoczęta na Górze Za-wierzenia] Tajemnice zawarte w słowach… przedstawione w obrazach… dopełnione w ciszy… w towarzystwie Tej, która do Jezusa prowadzi… to była piękna poł-NOC… Byli tacy, którzy przeszli całą drogę, niektórzy przychodzili na jedną godzinę, lub tylko na chwilę… Były to osobiste spotkania z własnymi tajemnicami życia… ale był też wymiar wspólnoty, trwania jak Maryja z uczniami na modlitwie… a nawet nie „jak”, ale dosłownie…
Zarejestrowano fragmenty obejmujące końcówkę części bolesnej, część chwalebną i podsumowanie całości tuż przed północą zakończone błogosławieństwem NS przy biciu zegara zwiastującego północ.
Modlitwa ofiarowana podczas nocy jest bardzo potężna, bardziej niż ta ofiarowana za dnia. Dlatego wszyscy sprawiedliwi modlą się w nocy, walcząc z ociężałością swego ciała i słodyczą snu. Z tego powodu szatan lęka się trudu czuwania i używa wszystkich sposobów, żeby udręczyć ascetów (…) Święci jednak usilnie trwali na czuwaniu i odnieśli triumf nad potęgą diabła (…) czuwanie jest bowiem światłem sumienia, wywyższa ducha, skupia myśli, dzięki niemu intelekt unosi się i wypatruje rzeczy duchowe, przez modlitwę zaś odmładza się i jaśnieje wielkim blaskiem”. (Izaak Syryjczyk)
Ażby się chciało, by choć raz w m-c mieć taką sesję, gdzie nasz intelekt i duch się odmładza i jaśnieje wielkim blaskiem! 🙂
NOC RÓŻ-ańcowa… (październik)
NOC śmierci/życia… (listopad)
NOC przec Betlejem (grudzień)
itd…