Rozpoczynając Mszę się procesja niespodziewanie wyszła z kościoła i zatrzymaliśmy się przed wejściem, nad którym był napis EGO SUM OSTIUM (Ja jestem bramą) a nad tym napisem zauważyliśmy jakiś szary witraż, jednak z zewnątrz nie można było dostrzec, co on przedstawia. Dopiero po wejściu do środka, witraż rozświetlony promieniami słońca ukazał nam Dobrego Pasterza. Na swych ramionach trzymał on owcę, która z uśmiechem wpatrzona była w niego. Swoim wpatrzeniem jakby chciała nas zachęcić, że warto pójść za tym Pasterzem (w kapeluszu i z aureolą), bo z Nim sięgamy nowych horyzontów (co widać w tle witraża). Również na zakończenie Mszy mogliśmy wyjść prze tę samą bramę 🙂
Na zakończenie Mszy:
- IMIĘ druciaka sprzed tygodnia – Ela – takie imię nadała mu właścicielka Julia A.
- Do Bombaera (czyli do naszej kapsuły czasu) trafiła osiemnasta Bombaewa nalężąca do Helenki K. (i tak ma szklanej kuli już 3 swoje karteczki!)