14 stycznia będziemy obchodzić 104. Międzynarodowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Tak, nie jest problem, którym Kościół zajmuje się od kilku lat, ale od ponad wieku kolejni papieże, w swoim nauczaniu, pokazują jak trudną sprawą jest bycie uchodźcą. Jasne, że każdy z kolejnych papieży naucza w bardzo konkretnych warunkach społeczno – politycznych, jednak to, co wspólne w ich nauczaniu to fakt konieczności pomocy, którą jako wspólnota Kościoła musimy nieść tym, którzy z różnych przyczyn opuszczają swoje kraje. Wynika to wprost z Ewangelii.
14 stycznia w wielu parafiach, wspólnoty będą modliły się za uchodźców i emigrantów. Modlitwa jest potrzebna, nie na zasadzie magii: my się pomodlimy, a Bóg zadziała. Ona jest potrzebna, bo każdy z tych ludzi potrzebuje pomocy Boga, ale i my – modlący się, potrzebujemy Jego łaski, która pomoże nam przestać się bać tych, którzy naszej pomocy potrzebują. Często nasz lęk staje się głównym doradcą i wtedy zamykamy się na pomaganie, a to z kolei racjonalizujemy i znajdujemy pełno powodów i autorytetów, które sprawiają iż się usprawiedliwiamy w swoim nie pomaganiu.
Modlitwa 14 stycznia ma na celu pokazanie całemu Kościołowi, że nie może tak być iź temat uchodźców to tylko polityczna sprzeczka. To także duchowa walka o człowieka. I tego, który jest uchodźcą i tych, którzy mogą, a nie chcą pomagać. Stajemy przed Bogiem jako równi i wszyscy prosimy o łaskę nawrócenia naszych serc.
Ja serdecznie zapraszam do modlitwy w Opolu, w Parafii Najświętszego Serca Jezusa, przy ul. Czaplaka 1. Spotykamy się na Eucharystii o godz. 11.00.