… w Święto Niepodległości, w sobotę 11 listopada modliliśmy się na Mszy, która rozpoczęła się punkt godz. 11.11, by zakończyć się w samo południe.
Po Mszy wielu z nas przeniosło się do kawiarenki parafialnej, gdzie donośnie wybrzmiewały pieśni patriotyczne. Byli seniorzy, którzy szczególnie czują ducha patriotyzmu, ale nie zabrakło także przedstawicieli średniego pokolenia a nawet i dzieci ubarwiały swą obecnością zacne zgromadzenie. A – jak to u nas bywa – przybysze byli z różnych stron. Była np. obecna Barbara z… Kanady, która podzieliła się swymi wrażeniami bycia u nas, jak również przekazała pozdrowienia od polonii kanadyjskiej. Były i inne świadectwa, jak również historyjki ku pokrzepieniu serca zabarwione niemałą szczyptą humoru. Słowem, z patriotyzmem nam do twarzy!
Nowenna do MB Nieust. Pomocy i św. Ignacy
W ramach Nowenny MB Nieustającej Pomocy (która ma miejsce u nas w każdą środę o godz. 17.30, a po niej Msza w intencji próśb i podziękowań), rozpoczęliśmy cykl Matka Boże w życiu św. Ignacego.
Pewnej nocy, gdy nie spał, ujrzał obraz naszej Pani ze świętym Dzieciątkiem Jezus. Widzenie to napełniło go na dłuższy czas nadzwyczajną pociechą i tak wielkim wstrętem do życia przeszłego, a szczególnie do grzechów cielesnych, iż zdawało mu się, że wymazane zostały z jego duszy wszystkie te obrazy i wyobrażenia, które aż do tej pory były w niej wyryte. I tak od tamtej chwili aż do sierpnia 1553 roku, kiedy te rzeczy są notowane, nigdy nie dał najmniejszego przyzwolenia na pokusy cielesne. Z tego też skutku można wnosić, że widzenie to było od Boga, choć on sam nie śmiał o tym zadecydować i nie twierdził nic ponad to, co wyżej powiedziano. Brat jego, a także i wszyscy domownicy zauważyli po jego zew. sposobie życia zmianę, jaka dokonała się we wnętrzu jego duszy.
W Ewangelii usłyszeliśmy, że PJ. zaprasza, by wziąć swój krzyż; wizja Ignacego pokazuje nam, że często Jezus (może być w towarzystwie swej Mamy) przychodzi, by zabrać nam „krzyże”, które ktoś, lub sami nieopatrznie wzięliśmy na siebie.
Oprócz rozpoczętego cyklu, trwa także od kilku tygodni (od 7 października) peregrynacja ikony MB Nieustającej Pomocy, która jest wotum wdzięczności od śp. o. Wacława. Chętni mogą się zapisywać na listę w zakrystii.
Muzyczny Różaniec Tajemnic Maryjnych
… Muzyczny Różaniec miał miejsce w ostatnią niedzielę października (zarejestrowane fragmenty obejmujące 2 ostatnie tajemnice: Wniebowzięcie i Ukoronowanie poniekąd dają próbkę klimatu tej wieczornej modlitwy). Była to okazja, by pobyć chwilę dłużej w ramionach Mamy, poczuć jej bliskość i miłość u progu kończącego się miesiąca, w którym w szczególny sposób obdarza nas swoimi łaskami. Złożyliśmy u Jej stóp naszą modlitwę i wyśpiewaliśmy Jej naszą wdzięczność i miłość. Było przytulnie, bezpiecznie i miło… jak to u Mamy…
Kościół otwartych drzwi
W dzień 45 rocznicy poświęcenia naszego kościoła Bombadil opowiedział nam Bombahis-torię z minionego tygodnia. To, co zobaczył (panią naciskającą klamkę do drzwi kościoła), jak i to co poczuł (ciszę pełną obecnści w NOC RÓŻ-ańcową) skłoniło go do przedstawienia swego marzenia, by nasz kościół był zawsze kościołem „otwartych drzwi”, gdzie wewnątrz czuję się obecność tego, do kogo należy ta przestrzeń. Na poparcie swoich przemyśleń Bombadil wskazała nam także, że ewentualne pajęczyny w kościele też nie zawsze muszą być znakiem braku porządku, gdyż to także znak, że pająk znalazł miejsce spokojne, spodziewa się znaleźć pożywienie, a także spotkać inne pająki… czyli to wszystko, co także powinien znaleźć każdy z nas w kościele…
Na zakończenie Mszy:
1) IMIĘ postaci z ub. tygodnia – Świeczka – takie imię nadał jej właścicielka Amelka.
2) WŁAŚCICIEL nowej postaci – Martyna K.
3) Do Bombaera oprócz Martyny trafił także Tomek A. i on zabrał Bombatydzień do domu.
NOC RÓŻ-ańcowa…
Tajemnice zawarte w słowach… przedstawione w obrazach… dopełnione w ciszy… w towarzystwie Tej, która do Jezusa prowadzi… to była piękna poł-NOC… Byli tacy, którzy przeszli całą drogę, niektórzy przychodzili na jedną godzinę, lub tylko na chwilę… Były to osobiste spotkania z własnymi tajemnicami życia… ale był też wymiar wspólnoty, trwania jak Maryja z uczniami na modlitwie… a nawet nie „jak”, ale dosłownie…
Zarejestrowano fragmenty obejmujące końcówkę części bolesnej, część chwalebną i podsumowanie całości tuż przed północą zakończone błogosławieństwem NS przy biciu zegara zwiastującego północ.