Roraty VI – z Manresy do Wenecji… z sucharami, i… ze św. Mikołajem
Po niedzielnym odpoczynku, po ubiegłym tygodniu spędzonym razem z Inigo w Hiszpani, ruszyliśmy z naszym bohaterem w daleką drogę aż do Wenecji – przez Barcelonę, gdzie udało nam się zabrać na statek, bez płacenia za przejazd – wystarczyły nam tylko suchary na drogę [przed wypłynięciem zjedliśmy pierwszego 🙂 ]. Po tygodniu dopłynęliśmy do lądu we…