W I tygodniu dotarliśmy najdalej na Północ [zapis naszych opowieści w filmikach], znaleźliśmy się w miejscu położonym najdalej od środka, od Betlejem. W drugim tygodniu zmieniliśmy kierunek, by dotrzeć najdalej jak się da…
Na dno serca (1/7 dnia)
Na Północ, a zarazem na dno swego serca, gdzie nieraz osadza się różny osad (jak pokazywaliśmy to na przykładzie szklanek lejąc do nich wodę). Tylko szklanka czysta na dnie, zachowała w sobie czystą wodę, która do niej została nalana…
Owieczka
(2/8 dnia) Mogliśmy się poczuć jak owieczka, którą odnajduje dobry pasterz – po znalezieniu bierze na swe ramiona i… bardzo się cieszy!
Gwiazdy po imieniu
(3/9 dnia) Mogliśmy odnaleźć na niebie, czy też w naszym kościele nad ołtarzem swoją gwiazdę i nazwać ją swoim imieniem… i poczuć się gwiad(k)ą, którą po imieniu woła Pan Jezus…
Robaczki i domino
(4/10 dnia) Poczuliśmy na ramieniu jak ktoś kładzie swoją rękę i mówi: Nie bój się robaczku… I zostaliśmy zaproszenie, by jak w klockach domino, kładąc rękę na ramieniu innych przyprowadzać ich do Pana Jezusa…
Rzeka i pieczęć
(5/11 dnia) Na początku spojrzeliśmy, że nasze życie jest jak rzeka: na początku wąski strumień (narodziny), stopniowe rozszerzanie koryta, i w końcu ujście do morza (śmierć)…
To wszystko jednak ma sens, jeśli tylko zostaliśmy naznaczeni pieczęcią na chrzcie i pozwalamy, by Pan Jezus nas prowadził…
Most/y
(6/12 dnia) W swej drodze doszliśmy do mostu odkrywając jego zbawienną moc, by móc się przeprawić na drugą stronę… W naszym życiu potrzebne są mosty, takie dosłowne, i takie symboliczne – zostaliśmy zaproszeni do tego, by być budowniczymi mostów i łączyć to, co jest od siebie oddzielone…