/tekst w opracowaniu Waldemara Gielzoka/
Jak dowiadujemy się z diariusza, w pierwszych dniach stycznia 1925 r. do zakupionego budynku znajdującego się wówczas przy Sedanstr. 11 (dziś ulica Grunwaldzka) wprowadza się trzech jezuitów: o. Leopold Willimsky SJ, ustanowiony wicesuperiorem już od dnia od 31.07.1923 r., o. Alojzy Palka SJ i ojciec Wiercinski Felix SJ. Poza trzema ojcami pojawia się również brat Bernard Hagemann, który pełnił funkcję hortulanusa, czyli ogrodnik domu.
O każdej z tych postaci można by wiele napisać, na przykład ojciec Leopold Willimsky SJ, został w 1932 r. superiorem klasztoru jezuitów w sanktuarium w Świętej Lipce, a wiekowy już ojciec Felix (Feliks) Wiercinski SJ, urodzony w Putzig (dziś Puck), pracował przez wiele lat w Rosji, którą musiał opuścić w roku 1911. Znał 12 języków w mowie i piśmie. Ojciec Wiercinski mówił biegle również po polsku, ale czuł się Niemcem. Po pierwszej wojnie światowej generał zakonu Jezuitów, o. Włodzimierz Ledóchowski, pozwolił byłym poddanym niemieckojęzycznym na wybór prowincji zakonnej, i wtedy ojciec Wiercinski przeszedł z byłej prowincji galicyjskiej do prowincji niemieckiej i tak znalazł się w Opolu.
Dokładnie sto lat temu, bo w sierpniu 1925 r. do domu jezuitów w Opolu dołącza między innymi Sługa Boży o. Eduard Profittlich SJ, który dopiero co ukończył III probację w Domu Rekolekcyjnym pod Opieką Św. Józefa Czechowicach. O. Eduard Profittlich SJ przyszedł na świat 11.09.1890 r. w Birrsdorf, dziś na terenie powiatu Ahrsweiler w Nadrenii-Palatynacie, kraju związkowym Niemiec, który jest krajem partnerskim województwa opolskiego. Młody Eduard wstępuje do zakonu jezuitów i chce zostać misjonarzem, jak jego brat, i poświęcić się chrystianizacji Rosji. Dlatego też trafia do Krakowa, gdzie uczy się nie tylko języka polskiego, ale zdobywa dwa doktoraty z filozofii i teologii w Kolegium w jezuickim ośrodku studiów przy ul. Kopernika 26 w Krakowie, dziś Uniwersytet Ignatianum w Krakowie.
Sytuacja geopolityczna sprawia, że o. Eduar Profittlich SJ trafia do Opola w sierpniu 1925 r., gdzie do 1928 r. prowadzi działalność misyjną, w tym wśród ludności polskojęzycznej. Nowe wyzwania wzywają ojca Eduarda do Hamburga, gdzie opiekuje się również tamtejszą Polonią i przyjmuję uroczyste śluby 02.02.1930 r.
Ze względu na wykształcenie o. Eduarda i znajomość również polskiego i rosyjskiego zostaje posłany przez władze zakonne do Estonii, gdzie w Tallinie zostaje ustanowiony proboszczem parafii pw. św. św. Piotra i Pawła. Są to początki obecności Kościoła katolickiego w tym kraju. Można by bardzo wiele napisać o działalności ojca Eduarda Profittlicha SJ, który zostaje mianowany w 1931 r. administratorem apostolskim w Estonii, a w dowód uznania papież Pius XI, (tak na marginesie związany też z Opolem) mianuje go arcybiskupem tytularnym w 1936 r. Święcenia biskupie przyjął 26.12.1936 r. w kościele pod wezwaniem świętych Piotra i Pawła w Tallinie. Dodam, że nie mógł być biskupem ordynariuszem, ponieważ Tallin nie był wtedy diecezją. Dopiero niespełna rok temu Tallin został podniesiony do rangi diecezji przez papieża Franciszka, który. jak wiemy, też był jezuitą.
Arcybiskup E. Profittlich działał w bardzo trudnym środowisku. W Estonii w latach trzydziestych ścierały się ze sobą i rosły w siłę ugrupowania skrajne, faszystowskie i komunistyczne. Po wybuchu drugiej wojny światowej sytuacja się zaostrza, a w konsekwencji nowego ładu, który w 1939 r. zapanował za sprawą decyzji dwóch dyktatorów, Hitlera i Stalina, 17.06.1940 r. do Estonii wkraczają wojska radzieckie a sama Estonia zostaje przyłączona do ZSRR. Jest to okres wielu prześladowań. Ojciec Eduard Profittlich SJ pomaga w ewakuacji setkom osób, ratując ich życie, sam zaś konsekwentne odmawia opuszczenia powierzonej mu parafii i wiernych. Jako pasterz, nie chciał zostawić swoich owiec i zbiec za granicę. Terror sowiecki zebrał krwawe żniwo. Ojciec Eduard był wielokrotnie ostrzegany i wzywany do opuszczenia Estonii, w tym też przez władze III Rzeszy, ponieważ jego los był przesądzony, gdyby został.
Ojciec Eduard Profittlich SJ wysłał 08.02.1941 r. lis pożegnalny do rodziny. 27.06.1941 r. zostaje aresztowany przez NKWD i przez 50 lat nie były znane jego losy. Po upadku ZSRR udaje się staraniem rodziny i władz nowo odrodzonej Estonii ustalić losy nowego błogosławionego Kościoła katolickiego. Dziś wiemy z akt NKWD , że był torturowany i 27.11.1941 r. po sfingowanym procesie na podstawie sfałszowanych zeznań współwięźnia skazany na karę śmierci za szpiegostwo . Wrócił do domu ojca 22.02.1942 r. w wieku 51 lat.