W trzecim dniu Rorat na samym początku, Pan Jezus powiedział nam: „Cieszę się, że już trzeci dzień przychodzicie…”
Inigo wyruszył z Loyoli do Montserratu (tak daleko jak z Opola na Hel). W drodze trwającej ponad 3 tygodnie wiele się wydarzyło. Widzieliśmy, m. in., że biczował się każdego dnia, a tuż przed Montserratem nabył sobie zgrzebne płótno, z którego później zrobił sobie worek, który służył mu jako ubiór.
Po przybyciu do Montserratu (góry w kształcie piły) odbył trzydniową spowiedź a następnie czuwał całą noc przed figurą Matki Bożej, gdzie później złożył swój miecz. My również próbowaliśmy przyklęknąć tylko na minutę, i trwać w ciszy, a nadto byliśmy zaproszeni, by jak Inigo, dziś przed snem, samemu, lub z rodziną, odbyć krociutkie czuwaniu, „już to klęcząc, już to stojąc”. A powyższa historia została opowiedziana TAK.